[Meme] Czym się dzielisz?

Prawda jest taka, że ​​nie wiem, jak zacząć ten post, przypuszczam, że skoro wszystko jest kwestią umożliwienia przepływu idei umysłu. Wszyscy blogerzy, którzy uczestniczą w tym memu, chcą zrobić nawias, aby zapytać o twoją opinię. Co to jest udostępnianie? Chodzi mi o to, że wszyscy od jakiegoś czasu blogujemy, dzieląc się z wami wiadomościami, wskazówkami, przemyśleniami itp. Dajemy bez otrzymywania w zamian i czasami byliśmy „plagiatowani” w cudzysłowie, ponieważ uważam, że to bardzo mocne słowo i nie chcemy nikomu przeszkadzać. W ten sposób między nami podnieśliśmy pytanie w powietrze, oto odpowiedzi. Powiesz nam, co myślisz.

«Czy to ważne, aby się dzielić? Dla mnie tak, mój umysł to GNU. Tworzysz, udostępniasz, współtworzysz i odtwarzasz w sposób ciągły. Wielu podsuwa pomysły, a wszyscy mają na nie swój wkład. Problem zaczyna się, gdy komentujesz swoje źródła. Często nie jest możliwe nazwanie wszystkich wydarzeń, osób lub wiadomości, które mają dać początek temu, co jest publikowane na blogu. Popełnianie błędów jest nieuniknione, ale przestępstwem jest ich nie rozpoznanie. Pomyśleliśmy o opublikowaniu każdemu uczestnikowi tego wpisu akapitu podsumowującego nasz pomysł. Myślę, że dzielenie się jest prawem, które nie powinno kolidować z dumą każdego z nich. Skromność."

Michael Stop (Ubuntiendoelplaneta.com)

„Myślę, że problemem nie jest dzielenie się, bo to jest to, co robimy na co dzień w tym„ zawodzie ”, tutaj problemem jest brak etyki, którą niektórzy okazują swoim kolegom. Wielu broni się, mówiąc, że kiedy artykuł jest publikowany w Internecie, znajduje się on w domenie publicznej i każdy ma prawo robić z nim, co chce. Może to prawda, ale informacje zawarte we wpisie można wykorzystać do stworzenia własnej historii bez konieczności dosłownego kopiowania. Kopiowanie historii bez podania źródła jest nie tylko nieetyczne, ale jest to również przykład tego, jak słaba może być praca blogera, co nie przydaje się nawet do tworzenia własnych treści opartych całkowicie na innych. »

David Gomez (Emslinux.pl)

«Uważam, że istotą bloga, oprócz możliwości swobodnego wyrażania się, jest link, jeśli przeczytasz post na blogu, który Ci się spodobał i który wywołał własny post, link pojawia się lub powinien pojawić się w sposób naturalny, iw pewnym sensie jest to sposób na nagradzanie lub uznanie (a nawet niezgadzanie się z) pracą oryginalnego bloga, robiąc to, cytując źródło, dajemy mu podmiot, który w przeciwnym razie prawie nagrodzilibyśmy sobie pracę to nie należy do nas.

Zauważyłem, że gdy blog rozrasta się za duży, dzięki swojej świetnej pracy chyba nikt w to nie wątpi, daje poczucie, że trudno jest rozpoznać pracę innych, którzy mogą być na tym samym wzroście, wydaje się, że mówi Miguel , że ego w takich przypadkach zamazuje wzrok. "

Leonardo Garcia (Ubunlog.com)

„Myślę, że kwestia, z którą mamy do czynienia w tym przypadku, ma charakter czysto redakcyjny. Kwestia, czy należy cytować źródła, etyka, to temat, który zawsze był dyskutowany, na długo przed powstaniem blogów.

Do tego dochodzi, że dziś możemy znaleźć wiadomości na portalach społecznościowych, a potem trzeba zadać sobie pytanie, czy trzeba cytować użytkownika, który to powiedział i umieścić link do artykułu?

Tutaj wchodzilibyśmy w zwykłe, dlaczego trzeba ujawniać ich źródła lub kogo obserwują na Twitterze lub w innych sieciach?

Jeśli zauważysz wiadomość w czwartej witrynie, która ją napisała, czy powinieneś zacytować to źródło, czy dowiedzieć się, od kogo pochodzi oryginał? Jest tak wiele marginesów w tym temacie.

Jak mówi Leonardo, małe blogi, jeśli widzimy wiadomości w dużym, zwykle podajemy źródło, a duże umieszczają wiele wiadomości, które pojawiły się na małych blogach i rzadko wspominają o źródle.

Wielokrotnie pisałem post, który później opublikował duży i logicznie, jak ktoś przeczyta go na moim blogu, pomyśli, że wziąłem go stamtąd i nie wymieniłem źródła, w tym przypadku powiem to samo co oni: Może mamy te same źródła.

Ale jest to problem, który przechodzi długą drogę i nie jest łatwy do rozwiązania. »

Róża Guillen (novatillasku.com)

„Wszystkim nam się podoba, że ​​nasza praca jest korzystna dla innych ludzi, a dzielenie się nią jest sposobem na dotarcie do większej liczby osób, niż gdybyśmy pozwolili na jej publikację tylko w jednej witrynie. Ale problem polega na tym, że inni przypisują nam pracę, którą wykonaliśmy, uznanie jest jedyną rekompensatą, jaką otrzymujemy (niektórzy z was powiedzą, że to też pieniądze, ale to daje mi tylko za piwo, a inni nie sądzę, żebym je wyciągnął ), widzenie, jak pożyteczny jest włożony wysiłek i przeczytanie komentarzy z podziękowaniami, zachęca nas do kontynuowania pisania, jeśli zostaniemy tego pozbawieni, nasze pragnienie pisania będzie stopniowo słabnąć, gdy zobaczymy, że nasz wysiłek jest zapomniany ”.

Edward Parra (Portalubuntu.pl)

«Tematem naszych blogów jest GNU / Linux, który został stworzony dzięki genialnym umysłom, ale który nie osiągnąłby tego, gdzie jest dzisiaj, ani tam, gdzie będzie w przyszłości bez WSPÓLNOTY. Wszyscy jesteśmy tego częścią i wszyscy dzielimy się naszą wiedzą w odpowiednich przestrzeniach, czy to mało, czy dużo, aby ktoś mógł sobie z tym pomóc. Jak mówi Edu, kiedy robisz wpis, a oni dziękują Ci za pomoc w komentarzach lub mają więcej problemów i udaje Ci się je rozwiązać, sam fakt, że nagradzają ten wysiłek wdzięcznością, zachęca nas do kontynuowania. To powiedziawszy, muszę powiedzieć, że kiedy utworzyłem wpis i zobaczyłem go skopiowany tak, jak jest na innym blogu, bez podania źródła, a nawet zacytowania, czuję się nieco sfrustrowany i zirytowany. Wiem, że moja licencja to Creative Commons i że celem bloga jest rozpowszechnianie informacji, ale uważam, że każdy może karmić się tym, co zrobiłem i podać swoją wersję, ponieważ nie jestem kimś tak ważnym i nie wiem wystarczająco uważać moje słowo za absolutne. »

Angel Fernandez Ochoa (Nosinmiubuntu.pl)

„Wielu z nas, tworząc blogi, robiliśmy to w celu dzielenia się wiedzą i doświadczeniami. Taka jest idea i od tamtej pory się nie zmieniła. W tym świecie Linuksa jest wiele wiadomości, dla których stajemy się rzecznikami i czasami wielu z nas w końcu powtarza te same wiadomości w kółko. Niektórzy cytują oryginalne źródło, podczas gdy inni cytują blog, z którego dowiedzieli się o nowościach. Wszystko zależy od etyki blogera prowadzącego blog.

Osobiście uważam, że ważne jest, aby przytoczyć przynajmniej jedno źródło, z którego czerpiemy informacje, ponieważ nie będziemy cytować wszystkich blogów, w których również poruszano wiadomości. Jeśli istnieje źródło główne, to jestem jednym z tych, którzy uważają, że należy je pokazać jako źródło, ponieważ jest to najbardziej wiarygodne łącze, jakie istnieje i na które powinniśmy zwrócić naszą uwagę. Problem polega na tym, że powstaje oryginalna treść, a jej twórca nie otrzymuje odpowiedniego uznania. Z etycznego punktu widzenia nie byłoby właściwe publikowanie pewnych treści, które nie należą do nas i w których oryginalny autor wykorzystał swój czas, bez odpowiedniego uznania. Oryginalny autor ma ten sam cel, co my wszyscy - udostępnianie, i robi to za darmo, dlatego byłoby właściwe, abyśmy okazywali szacunek, cytując źródło ”.

Gabriela Medina (gabuntu.wordpress.com)

Zdjęcie | Flickr


Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: Miguel Ángel Gatón
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.

  1.   Jose Elizondo powiedział

    Niniejszym chcę wam najpierw pogratulować i podziękować za wasze wysiłki i pozwolić mi uczyć się od was każdego dnia. Wspieram ich i zgadzam się z ich uwagami.

    1.    Ubunlog powiedział

      Dziękuję José 🙂

  2.   ubunctizing powiedział

    Dziękuję Jose. Dziękujemy całemu zespołowi przy Ubunlog, zawsze wykonuje świetną robotę.