Ebooki stają się coraz bardziej popularną alternatywą i coraz częściej używanymi przez wielu użytkowników, ale zamiast używać ich do czytania na czytnikach eReader lub tabletach, coraz więcej użytkowników woli je czytać na komputerze lub laptopie. W tym przypadku wielu korzysta z Kaliber, jeden z najpopularniejszych menedżerów ebooków na świecie Gnu. Ale są inne alternatywy.
Jedna z tych alternatyw nazywa się Buka. Idealne oprogramowanie dla tych, którzy Nie używają czytników e-booków, ale e-booków w formacie pdf lub epub. Lub po prostu ci, którzy chcą czytać, ale nie mają komputerów z wieloma zasobami.
Buka to menedżer ebooków specjalizujący się w ebookach w formacie pdf i epub. Te formaty są rozpoznawane w naszym Ubuntu i tworzą biblioteki na podstawie znalezionych dokumentów. Buka nie tylko pozwala nam zarządzać tymi bibliotekami, ale także umożliwia wyszukiwanie, etykietować e-booki, a nawet czytać e-booki na ekranie tak, jakby to był czytnik e-booków. Coś podobnego do tego, co oferują inne alternatywy, takie jak Calibre lub FBReader.
Najnowsze wersje Buka pozwolą nam również rozpoznawać i dodawać metatagi do ebooków, które mamy na komputerze, co jest interesujące i przydatne dla użytkowników, którzy mają duże ilości ebooków w formacie epub. Ale interesującą rzeczą w Buce jest sposób jej instalacji, bycie jeden z niewielu menedżerów ebooków, który ma pakiet w formacie snap, w formacie AppImage i tradycyjnych pakietach. Te pakiety można znaleźć za pośrednictwem Github firmy Buk Developer'sa.
Jeśli mamy Ubuntu 17.10 lub wersję Ubuntu kompatybilną z pakietami snap, możemy bezpośrednio otworzyć terminal i napisać:
sudo snap install buka
Instalacja tego pakietu nie przekracza 100 MB i jest lekką alternatywą dla Calibre. Calibre to bardzo kompletny menedżer ebooków, ale bardzo ciężki dla wielu użytkowników. Dlatego Buka może być lżejszą i bardziej odpowiednią opcją dla wielu użytkowników Ubuntu. Nie sądzisz?